W dzisiejszym odcinku kilka słów o
samej chałupie. Urok jaki od samego początku rzuciło na nas to
miejsce jest rezultatem kilku czynników, które splecione w jedną
całość stworzyły odurzającą mieszankę.
Zawsze bardzo istotne było położenie
naszego wymarzonego domostwa. Zniechęcała nas bliskość bardziej
ruchliwej drogi, lokalizacja w centrum wioski, czy też postawiony
tuż obok dom sąsiada, który z okienka mógłby śledzić bieżące
wydarzenia...
Ostatni punkt może w sumie
świadczyć o początkach paranoi, wszystko również zależy jakiego
mamy sąsiada, jednak to właśnie lokalizację na samym końcu
drogi, na skraju wsi oraz brak bezpośrednio sąsiadujących
zabudowań uważamy za jeden z olbrzymich plusów rezydencji. I ta
przestrzeń dookoła!
Wyglądając z niewielkich drewnianych
okienek lub też przeciągając się leniwie o poranku przed domem
można podziwiać namalowane na horyzoncie kontury cudownych
Karkonoszy. Góry. Ten widok sprawia, iż czujemy że znaleźliśmy
się we właściwym miejscu.
Tak więc mamy już cywilizacyjną
izolację, górskie widoki, przestrzeń. Ostatnią kwestią jest
rzecz stosunkowo prozaiczna, a mianowicie wygląd budynku.
Najogólniej rzecz ujmując dom jest po prostu uroczy! Jest to
oczywiście nasza subiektywna ocena i zapewne wiele osób nigdy nie
dostrzegłoby w nim nic nadzwyczajnego, ot stara wiejska chałupa z
kilkoma przeróbkami w stylu „ja ze szwagrem” tu i tam. My
natomiast widzimy wspaniały szachulec kontrastujący z białym
tynkiem, śliczne zdobione okienka, i przede wszystkim, olbrzymi
potencjał.
Patrząc na dom nie sposób powstrzymać
szeregu pytań dotyczących historii jego obecnego wyglądu.
W tym miejscu trzeba ponownie wspomnieć
o szeregu przeróbek jakich budynek doświadczył na przestrzeni lat.
I tak na przykład w oczy rzucają się plastikowe okna wstawione w
kuchni. Walory estetyczne takiego rozwiązania, a raczej ich
degradacja są raczej oczywiste, jednak ten stan rzeczy ma również
drugą, pozytywną stronę. Obecność współczesnych plastików a
także kilku innych „unowocześnień” świadczy o tym, że
chałupa nie została porzucona i zostawiona sama sobie aby po
latach popaść w ruinę, lecz ówcześni właściciele starali się
o nią dbać na tyle na ile mogli. Podobnie sprawa wygląda w
przypadku niejako dobudowanej szczytowej ściany południowej. Już
na pierwszy rzut oka można zauważyć, że najprawdopodobniej uległa
ona przebudowie, możliwe że w celu wzmocnienia konstrukcji, a
pierwotnie prezentowała się podobnie do przeciwległej ściany
północnej. Z tego też powodu po cichu liczymy na ukryty pod
warstwą cegieł szachulec i jeśli nasza diagnoza okaże się
słuszna to w przyszłości będziemy planowali jego odsłonięcie,
tudzież rekonstrukcję. Kolejnym, dosyć zabawnym elementem jest
jakby przypadkowo otynkowany szachulec na frontowej ścianie, przez
co stracił swoistą regularność szablonu i przypomina trochę
artystyczną wizję wiejskiego indywidualisty, który na przekór
tradycji postanowił zaprezentować własny niepowtarzalny wzór.
Również z boku chałupa prezentuje
się dość niestandardowo.
Bryła budynku nawiązuje do tzw.
sylwetki „pan we fraku”:
Źródło: Piotr Palm "Założenia co do budowlano-historycznego rozwoju górnołużyckiej zabudowy ludowej" |
Pomijając wszelkie kwestie estetyczne
wierzymy jednak, że poprzedni właściciele rezydencji mieli dobre
zamiary dokonując kolejnych remontów i dzięki nim dom stoi w
obecnym (nie najgorszym) stanie po dziś dzień. Wiele wskazuje na
to, że oryginalnie dom stanowił przykład biedniackiej architektury
przysłupowej z drewnianą izbą zrębową. Obecnie izba jest cała
wymurowana, a drewniane ściany zostały usunięte, natomiast
przysłupy prawdopodobnie obcięto. Nasze przypuszczenia potwierdził
pan specjalista, szachulec.pl, któremu chcielibyśmy serdecznie
podziękować za wiele ciekawych informacji przekazanych podczas
krótkich oględzin budynku. Pan Witold jest prawdziwą skarbnicą
wiedzy w tym temacie.
Gratulujemy zakupu... witaj przygodo życia :)
OdpowiedzUsuńCoś mi sięwidzi po kościelnej wieży, że do Śledziby macie rzut kamieniem :)
Pozdrawiamy, życząc niegasnącego zapału!
Wasz dom wygląda prawie dokładnie tak, jak nasz wyglądał przed przebudową (podniesieniem ręki przez pana we fraku) (nie licząc stodoły).
OdpowiedzUsuń