Późna wiosna w tym roku i późne pierwsze prace. Aczkolwiek dla nas spory sukces, ponieważ tak naprawdę będzie to nasz pierwszy, regularny sezon na wichurze. Proces poznawczy każdego zakamarka, zgniłej deski czy obluzowanej cegły dobiega końca, a rozpoczyna się akcja-reanimacja. Budżetowe i nie wymagające specjalnej wiedzy porządki posesji pełną parą...
Przy okazji próbowaliśmy odnaleźć słupek graniczny - bezskutecznie. Kilkuletnia sterta liści, gałęzi, wszelkich odpadów organicznych i cała masa alkobutelek dobrze maskuje pożądany kamyczek z krzyżykiem.
W broszurce towarzystwa izerskiego odradza się koszenia posesji pod pole golfowe. Należy zachować bujną łąkę z różnymi gatunkami kwiatów i kłosów traw, ale jak potem w metrowej dżungli odnaleźć 9 miesięcznego bąbla?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz